Autor Wiadomość
labomak
PostWysłany: Śro 14:13, 13 Lut 2013    Temat postu:

Nie traktujcie te owoce tak dosłownie Smile Całe życie musi sie zmieniać, ale małymi kroczkami, a nie od razu bezpośrednio po pielgrzymce Smile
Ja28
PostWysłany: Pią 17:23, 06 Lip 2012    Temat postu:

Zapomnialam powiedzie,ze ja szlam w 2005 i 2006 r. wiec o owocach tych pielgrzymek pisze,ale mysle,ze z kazdej przynosi sie Boga.
Pozdrawiam.
Ja28
PostWysłany: Pią 17:05, 06 Lip 2012    Temat postu:

Owoce, hmmm na pewno wszystko, codziennosc, rozwoj duchowy jest owocem pielgrzymki i nie tylko,ale na pewno do "owocow" moge zaliczyc mojego Męża Smile Wymodlony! :)Najcudowniejszy czlowiek na świecie.

Mam ogromną nadzieje,ze kiedys uda sie chociaz raz znow wyruszyc.
Jesli chodzi o rozaniec to tez mam problem,ale im wiekszy problem tym bardziej arto probowac.
Teraz z Mezem nalezymy do Róży Rodziców modlących się za swoje dzieci Smile
Takze do przodu.
Wytrwalosci i Bozego blogoslawienstwa!
thom
PostWysłany: Wto 23:32, 28 Sie 2007    Temat postu:

Jak zwykle wspaniałe przeżycie. Ta pielgrzymka tylko utwierdziła mnie w wyborze, którego dokonałem. Dodała mnóstwo sił i co najważniejsze zwróciła uwagę na sprawy naprawdę istotne Smile Może piszę trochę enigmatycznie, ale cóż...
Karas
PostWysłany: Nie 14:20, 19 Sie 2007    Temat postu: A jak tam Owoce ?

... pielgrzymki oczywiście, a szczególnie szkoły modlitwy. Stara się ktoś wcielać w życie, to co zostało tam dla nas przygotowane o modlitwie nieustającej ?
Ja sam osobiście mam z tym pewne problemy (z różańcem), Koronka przez swoją prostotę i pewną "rytmiczność" dużo łatwiej "usadawia" się na skraju mojej świadomości, zwracając moje myśli ku Bogu, zarazem nie przeszkadzając w wykonywaniu moich obowiązków tak w pracy jak i w domu.
A może to kwestia praktyki ? Dodatki po "Jezus." również raczej przekraczają moje możliwości w pracy (odpowiedzialność za powierzone mi mienie i życie osób pracujących ze mną nie pozwalają mi na to). Odmawianie różańca wraz rozważaniem podczas wykonywania obowiązków domowych, hmmmm... będę musiał spróbować Smile, mam nadzieję że nie porozbijać talerzy podczas zmywania.

Wiem że dla niektórych spośród was, moja wypowiedź może wydawać się nieco dziwna, przykłady proste, ale sumienie rusza mnie trochę gdy pomyśle że ktoś (ks. Perszon) przygotował coś również dla mnie, a ja nic z tym nie zrobiłem, więc próbuję wcielać w życie co zapamiętałem, utkwiło mi w pamięci, na swój sposób i możliwości jakie posiadam, zostały dane mi przez Boga.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group